Podjęto już pewne kroki, by przybliżyć decyzję w sprawie żłobka w gminie Przystajń. Samorząd dostrzega, że placówka jest potrzebna. Do pokonania jest jednak wiele przeszkód. Przede wszystkim problemem jest dziś brak lokalu – i trzeba decyzji, jak ten problem rozwiązać.
W Przystajni dyskutowano już wcześniej o utworzeniu żłobka i zapowiadano, że zapotrzebowanie zostanie wstępnie wysondowane. Okazją do powrotu do tematu było zakończenie roku i ostatnia ubiegłoroczna sesja. Jak przypomniano podczas obrad, jest możliwość skorzystania ze wsparcia rządowego dla tworzenia tego rodzaju placówek. Rusza nowy nabór programu Maluch+, który ułatwia organizowanie żłobków i umożliwia tańsze korzystanie z nich przez mieszkańców. W Przystajni wcześniej wstępnie dyskutowano o tym, jakie jest zapotrzebowanie na tego rodzaju placówkę w gminie – bo że jest w ogóle, to już wiadomo, gdyż mieszkańcy korzystają z tego rodzaju placówek poza gminą. Rozmawiano też o kwestiach lokalowych. W tym zakresie Maluch+ mógłby stanowić istotne ułatwienie. Potem dofinansowanie – ponad 800 złotych dla dziecka – zdecydowanie potania miejsce w żłobku, co stanowi pomoc dla rodzica.
Od poprzedniej dyskusji na temat żłobka podjęto już działania, by uzyskać konkrety, jakie mogą ułatwić podjęcie kluczowych decyzji.
– Jest komisja problemowa, która zajmuje się tym tematem. Podczas sesji mogę powiedzieć, że oczywiście rozważamy skorzystanie z programu Maluch+, bo ten program zakłada budowę czy rozbudowę albo adaptację obiektu na żłobek, ale też dopłaty do miejsc dla dzieci. Dziś jako gmina dopłacamy, bo korzystamy ze żłobka w Krzepicach – informował radnych w grudniu wójt Henryk Mach.
Wcześniej zapowiadano diagnozę, która pozwoli rozeznać, jak duże jest zapotrzebowanie na miejsca w żłobku, który mógłby powstać w Przystajni. Na obecnym etapie wójt mógł już poinformować radę, że wstępne ustalenia wskazują, że może to być około dwudziestu miejsc dla dzieci. Pozostaje jednak główny problem, który ma gmina.
– Jest problem z lokalizacją żłobka. Mamy już pewne rozeznanie i jesteśmy po pierwszych rozmowach w tym zakresie, choć nie chciałbym jeszcze mówić o szczegółach, bo nie jestem do tego upoważniony. W każdym razie pochylamy się nad tematem żłobka – dodał Henryk Mach.
Wójt zachęca też radnych, by sami we własnym zakresie poszukiwali i podawali propozycje dotyczące możliwej lokalizacji żłobka. Gmina na pewno będzie musiała ponieść wydatki na uzyskanie odpowiedniego miejsca – czy to przez zakup, czy budowę lub przebudowę – krótko mówiąc: na nabycie, a co najmniej dostosowanie wybranego lokalu do potrzeb żłobka lub też na wybudowanie go od podstaw. Tu jeszcze nie ma decyzji.
W zależności od tego, na jaki wariant gmina się zdecyduje, różnić się będzie dofinansowanie i wydatki. W tej chwili gmina w zasadzie nie ma działki, na której można by ulokować żłobek ani lokalami, które mogłaby na żłobek zaadaptować. Trzeba też spełnienia warunków technicznych specyficznych dla tego rodzaju placówki.
W najbliższym czasie ma na temat żłobka dyskutować komisja oświaty w radzie gminy. Tym głównym problemem jest w tej chwili właśnie wybór propozycji lokalizacji placówki – a więc analiza, gdzie w ogóle taki żłobem mógłby i miałby być. Prawdopodobnie będzie potrzebny zakup działki lub istniejącego obiektu.