1
2
previous arrow
next arrow

W gminie Popów rozwijana jest sieć gazownicza. Część gazociągu już jest, a kolejne odcinki są planowane do realizacji. Kiedy do sieci będą mogli się podłączać mieszkańcy i w których miejscowościach będzie to najwcześniej możliwe?

Na terenie gminy Popów trwa budowa sieci gazociągu. Zaawansowanie inwestycji pokrótce przedstawiał podczas sesji rady gminy wójt Jan Kowalik. Na odcinku Więcki – Wąsosz Dolny do przetwórni spożywczej jest już gotowy. A obecnie trwają procedury związane z uzyskaniem przez wykonawcę i właściciela sieci pozwolenia na jej użytkowanie.

To będzie tak w zasadzie punkt zwrotny. W momencie, kiedy pozwolenie na użytkowanie zbudowanej sieci gazowej zostanie wydane, mieszkańcy będą mogli zacząć zwracać się do spółki dostarczającej gaz z podaniami o możliwość przyłączenia się do tejże sieci. Będzie to więc oznaczało faktyczną gazyfikację miejscowości na terenie gminy Popów – tych, gdzie powstała sieć będzie dostępna.

Ale skorzystają także inni, choć w nieco dłuższej perspektywie. Trwa bowiem projektowanie dwóch kolejnych odcinków sieci gazowniczej. Będzie to połączenie od Wąsosza Dolnego przez Wąsosz Górny do Kul – gdzie odbiorcą będzie Centralny Ośrodek Szkolenia Służby Więziennej. No i drugie połączenie – przez Dębie do Popowa, do kolejnego zakładu przetwarzającego owoce i warzywa. Obecnie sprawa jest na etapie uzyskiwania decyzji lokalizacyjnej. Tak czy inaczej w rejonie przebiegu zaplanowanych odcinków gazociągu w nieodległej przyszłości również będzie możliwość podpinania się do gazociągu.

Generalnie kierunki rozwoju sieci gazowniczej wszędzie decydują się na podstawie rachunku ekonomicznego. Z tego powodu sieci prowadzone są do dużych odbiorców gazu w postaci na przykład zakładów przemysłowych czy innych dużych obiektów. Również na terenie naszego powiatu podkreślano podczas różnych spotkań z różnymi przedstawicielami spółek zajmujących się gazyfikacją, że budowa sieci tylko dla indywidualnych odbiorców i ich domów jednorodzinnych nie miałaby ekonomicznego sensu z uwagi na stosunkowo nieduże zapotrzebowanie na gaz. Owszem, jeżeli są gdzieś odbiorcy na dużą skalę, to i okoliczni mieszkańcy mają potem okazję podpinać się do budowanych sieci. Można powiedzieć, że ktoś ma trochę więcej szczęścia, a ktoś będzie musiał dłużej poczekać. Ale takie są realia.

Natomiast zainteresowanie podłączaniem się do gazociągów przez mieszkańców z pewnością zależy też od ceny tego paliwa. Jeszcze kilka lat temu było to rozwiązanie tanie i zainteresowanie było większe. Dziś jesteśmy w takim szczególnym momencie, że można się zastanawiać, czy gazyfikacja jest sensowna z perspektywy mieszkańca. Ale można chyba ostrożnie zakładać, że czynniki geopolityczne w końcu przestaną odgrywać taką złą rolę, jak dziś – i wtedy korzystanie z gazu będzie znów niezłą alternatywą. Dużo też zależy od cen prądu czy innych paliw. Jakichkolwiek wariantów by tu nie rozpatrywać, dobrze mieć możliwość podpięcia się do gazociągu – co do korzystania z tej możliwości każdy zdecyduje samodzielnie.